Motywacja do regularnej praktyki

Motywacja do regularnej praktyki

Jak obudzić w sobie i utrzymać motywację do regularnej praktyki jogi, medytacji lub czegokolwiek innego?

Czy też masz to za sobą? Entuzjastyczne rozpoczęcie nowej aktywności – jogi, biegania, medytacji czy nauki języka – tylko po to, by po kilku tygodniach zauważyć, że Twój zapał gdzieś wyparował? Nie jesteś sam/a – badania psychologów pokazują, że większość nowych nawyków porzucamy po zaledwie 3-4 tygodniach od ich rozpoczęcia. Dlaczego tak trudno nam utrzymać praktyki, które wiemy, że są dla nas dobre?

W pewnym momencie przychodzi decyzja: „Chcę ćwiczyć jogę! / medytować / więcej czytać / biegać / malować”. W końcu zaczynamy to robić. Jesteśmy zadowoleni, czujemy się lepiej, przynosi nam to radość, spełnienie, satysfakcję.

Ale bardzo często po kilku tygodniach nasz entuzjazm opada i już nie udaje nam się regularnie praktykować tego, co sobie postanowiliśmy. Obserwuję to często u osób, które przychodzą na zajęcia – wykupują kurs jogi od podstaw albo karnet, jakiś czas chodzą na zajęcia, uczą się, robią postępy, są zadowolone, lepiej się czują i obiecują sobie kontynuować praktykę… a potem zostają w domu i nie wracają.

Nie odbieram tego osobiście, ponieważ wiem, że tak właśnie bywa. Mogę się dziwić, że ktoś płaci za kurs od podstaw więcej niż za zwykły karnet, zdobywa solidną wiedzę i umiejętności, a potem nic z tym dalej nie robi, chociaż czuje, że praktyka mu służy. Nie oceniam jednak nikogo, bo wiem, że nie jest to rzadkością, nie tylko jeśli chodzi o jogę, ale wszelką aktywność i zajęcia dodatkowe.

Jeśli podjęliśmy się jakiejś praktyki i czujemy, że jest nam z nią lepiej niż bez niej, i chcemy kontynuować, ale nasza motywacja gdzieś się zagubiła, to możemy zrobić kilka rzeczy, aby sobie pomóc.

  1. Znajdź swoje DLACZEGO

Po pierwsze zastanów się, DLACZEGO chcesz to robić, co Ci to daje? Poszukaj motywacji wewnętrznej, a nie zewnętrznej, tzn. przypomnij sobie, jak się czujesz w trakcie tej czynności i po niej oraz pomiędzy kolejnymi sesjami. Co przynosi to Tobie? Jakie korzyści fizyczne, mentalne czy duchowe i dlaczego jest to dla Ciebie ważne.

Jeśli motywacja pochodzi z zewnątrz, np. ćwiczymy, bo taka jest moda, albo namówiła nas koleżanka, chcemy komuś zaimponować czy fascynuje nas nauczyciel, albo lubimy kupować gadżety czy nowe ciuchy dedykowane danej aktywności, to nasz zapał szybko się wypali.

Zapisz sobie swoje postanowienie i swoje „dlaczego” i powieś w widocznym miejscu. Np. „Chcę ćwiczyć jogę, ponieważ nie bolą mnie wtedy plecy.”

  1. ZNAJDŹ PRZESTRZEŃ dla swojej praktyki

Znajdź przestrzeń na swoją aktywność – w sensie fizycznym, ale i czasowym. Ustal, gdzie będziesz to robić i kiedy. Stałe pory i znajoma przestrzeń pomagają w budowaniu nawyków.

Jeśli masz napięty grafik i trudno Ci cokolwiek tam wcisnąć, dobrze jest się zastanowić, co jest dla Ciebie najważniejsze. Być może z czegoś trzeba będzie zrezygnować albo poprosić kogoś o wsparcie.

Jeśli w domu brakuje miejsca na to, co chcesz robić, zastanów się, gdzie indziej mogłabyś/mógłbyś to robić. Zaplanuj, jak tam dojedziesz i wrócisz, i co będziesz robić po drodze (np. słuchać audiobooka czy podcastów w tramwaju).

Pamiętaj też, że lepiej podjąć się jakiejś praktyki częściej a krócej, np. po 15 minut 3 razy w tygodniu, niż 2 godziny raz na 2 tygodnie.

  1. Ustal dokładny PLAN działania

Postanów wcześniej, CO dokładnie będziesz robić, kiedy przyjdzie pora Twojej aktywności. Na przykładzie jogi: czy wybierzesz grupowe zajęcia na sali, czy praktykę z internetu, czy praktykę własną i podążanie za ciałem, lub wykonanie ulubionego zestawu asan.

To pomoże Ci uniknąć sytuacji, w której przez godzinę wybierasz filmik na YouTube i zostaje Ci 15 minut na ćwiczenia, albo wchodzisz na matę z pustką w głowie i zamiast ćwiczyć, sięgasz po telefon i przepadasz na pół godziny. Sprecyzowany cel pomaga ruszyć z miejsca, nawet jeśli po drodze ten cel się zmieni.

  1. PODEJMUJ AKTYWNOŚĆ regularnie

Trzymaj się ustalonych pór na praktykę i PODEJMUJ AKTYWNOŚĆ nawet pomimo słabszego samopoczucia. Np. zamiast zupełnie zrezygnować z praktyki, wykonaj chociaż kilka powitań słońca lub ulubionych asan. Jeśli czujesz się zmęczona/y, zrób mniej, łagodniej, inaczej, ale staw się do swojej aktywności.

  1. AKCEPTUJ gorsze dni

AKCEPTUJ gorsze dni, porażki, błędy. Nie poddawaj się, jeśli życie tak się potoczy, że wypadniesz ze swojej dobrej rutyny, np. przez wyjazd lub przeziębienie. Przypomnij sobie swoje „dlaczego” i z wyrozumiałością dla siebie wracaj do praktyki.

Każdy dzień jest nowym początkiem 🙂 Nawet jeśli odpuściłaś/eś praktykę na wiele miesięcy, ale tęsknisz – WRACAJ! Ciało pamięta i szybko wrócisz do punktu, w którym skończyłaś/eś. Czasem też okres odpoczynku robi dobrze i ciału, i głowie, i motywacji.

  1. Bądź dla siebie ŁAGODNA/Y

Bądź dla siebie ŁAGODNA/Y i oceniaj sytuację REALNIE. Nie wymagaj od siebie, że wstaniesz o 5:30 po intensywnym dniu i krótkiej nocy, a potem znowu na pełnych obrotach po wykonaniu swojej aktywności będziesz działać do późnych godzin nocnych.

Może kilka razy Ci się to uda, ale gwarantuję, że szybko zrezygnujesz. Wróć do drugiego punktu i skoryguj swoje ambitne plany.

  1. Szukaj WSPARCIA

Jeśli nie jesteś samotnym strzelcem, być może wielce pomocne okaże się WSPARCIE drugiej osoby. Np. połączenie sił z kimś, kto również chce robić to, co Ty.

Znalezienie osoby, z którą można chodzić na zajęcia, wychodzić na bieganie czy pokazywać swoje prace (np. malarskie czy napisane teksty) zdecydowanie wzmacnia i pomaga utrzymać motywację, bo jeśli jedna osoba ma gorszy dzień/okres, to druga pociągnie ją ze sobą.

  1. NAGRADZAJ się

NAGRADZAJ się za utrzymanie praktyki. Np. możesz kupić sobie pyszną kawę i ciasto, pięknego kwiatka, który będzie Ci dodatkowo przypominał o Twoim postanowieniu, czy… nowe legginsy.

Niech to jednak nie będzie nagroda „na kredyt”, tzn. przykładowo kup sobie matę, jeśli udaje Ci się ćwiczyć już jakiś czas i wiesz, że chcesz kontynuować, a nie przedtem po to, żeby chciało Ci się ćwiczyć „bo przecież szkoda tej kasy, którą na nią wydałam” 😉


Pamiętaj, że klucz do regularnej praktyki tkwi nie w żelaznej samodyscyplinie, ale w zrozumieniu własnej motywacji, stworzeniu sprzyjających warunków i byciu dla siebie wyrozumiałym. Małe kroki podejmowane regularnie zawsze przyniosą lepsze efekty niż sporadyczne zrywy entuzjazmu. Zamiast czekać na idealny moment czy nastrój, po prostu zacznij – nawet od pięciu minut dziennie – i pozwól, by praktyka stała się naturalną częścią Twojego życia. Bo ostatecznie nie chodzi o perfekcję, tylko o konsekwencję i radość, jaką czerpiesz z tego, co robisz.

A Ty jakie masz sposoby na utrzymanie motywacji do regularnej praktyki tego, co lubisz lub co Ci służy? Z wielką radością je poznam 🙂 Napisz w komentarzu lub wyślij do mnie maila!

Życzę Wam i sobie gorącej motywacji, cokolwiek postanowiliście lub postanowicie robić!

Justyna

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *