Moc praktyki wdzięczności

Moc praktyki wdzięczności

Czy często zatrzymujesz się aby dostrzec ile naprawdę masz? Czy przypominasz sobie, jakim jesteś szczęściarzem, że masz gdzie mieszkać, jesteś zdrowy, otaczają Cię kochający ludzie i miałeś możliwość zdobycia wykształcenia? A czy doceniasz zapach i smak wypitej właśnie kawy, śmiech Twojego dziecka, miękkość sierści kota i ciepłe promienie Słońca na policzku? Jeśli robisz to codziennie to tak trzymaj, jeśli nie to czytaj dalej 😉

Od poczucia braku do obfitości

Tak to prawda – mamy bardzo wiele i nie zdajemy sobie z tego sprawy. Znakomita większość ludzi na świecie, żyje w znacznie gorszych warunkach i nie ma tylu możliwości, co my.  W poprzednim wcieleniu musieliśmy sobie zasłużyć na to, aby tym razem wylądować na świecie, jako mieszkańcy europejskiego kraju żyjący w czasach pokoju. Zdecydowana większość z nas ma wszystko, czego potrzeba (bo tak naprawdę nie potrzeba wiele do dobrego życia), a większość tej większości ma dużo więcej. Niestety z drugiej strony często wcale nie jesteśmy szczęśliwi, ciągle za czymś gonimy, czegoś nam brakuje, ciągle jest nie tak jak „powinno” być. Wielu z nas to poczucie braku wyniosło z domu i z pewnością złożyło się na to wiele czynników, ale dziś jesteśmy już dorośli i samy wybieramy, w co wierzymy i czego chcemy w swoim życiu. Ten permanentny „brak” rodzi pustkę, której nie wypełni nic ze świata zewnętrznego. Tylko my sami możemy sprawić, że zamiast braku pojawi się spełnienie, obfitość i wszystko, czego pragniemy w swoim życiu.

Jak to zrobić?

To jest tak proste, że aż trudno w to uwierzyć! Praktyka wdzięczności jest znana we wszystkich tradycjach, nurtach rozwojowych i psychologicznych nie bez powodu. Ma ogromną moc transformacji naszych przekonań i nastawienia i może być wykonywana przez każdego. Pomaga też wyjść nawet z najczarniejszych dołków i dolinek w naszym życiu.

Jak to działa?

Jeśli każdego dnia naprawdę zaczynam doceniać to co mam, to czego nie mam (czasem to również błogosławieństwo), to co mnie spotyka i moje możliwości, to automatycznie nastawiam swój umysł na pozytywne rzeczy. Jeśli zamiast myśleć o tym, czego mi brakuje, co bym jeszcze chciała i jak szybko, jaki ten świat jest niesprawiedliwy i w ogóle wszystko do bani, zaczynam dostrzegać, że tak naprawdę już jestem bogata bo mam bardzo wiele i dzięki temu mogę sięgnąć po więcej i spełniać marzenia, to jest to inspirujące i pozwala wystartować z dobrego miejsca. Nie chodzi przy tym o powtarzanie sobie, rzeczy, w które wcale się nie wierzy – zacznij od tych podstawowych, pewnych, niepodważalnych, zauważ drobiazgi, które sprawiają Ci przyjemność lub ułatwiają życie, doceń ludzi wokół i to czego możesz się od nich nauczyć (a przecież od tych, którzy działają nam na nerwy uczymy się najwięcej – szczególnie o sobie;). I szczerze za nie podziękuj (Wszechświatowi, Bogu, Absolutowi, losowi, Naturze lub komu uznasz za stosowne) a dobra energia popłynie od Ciebie w świat i zacznie się magia 🙂 Jak powiedział Budda jesteśmy naszymi myślami a one tworzą naszą rzeczywistość. Lepiej, więc zawczasu zadbać o pozytywny rozwój wypadków i pielęgnować swój ogród myśli.

Gwarancja działania!

Praktykę wdzięczności przetestowałam na sobie i cały czas ją kontynuuję. Jakiś czas temu miałam taki okres, że straciłam wiarę w wiele rzeczy, nie działo się dobrze w moim życiu i spokojnie można powiedzieć, że nie był to czas obfitości. Zaczęłam wtedy regularnie praktykować wdzięczność. Moje nastawienie, energia i myśli zmieniły się i naprawdę zaczęły do mnie przychodzić dobre rzeczy! Dzisiaj nadal dziękuję za wszystko co mam i co mnie spotyka i wiem, że wszystko jest dokładnie tak jak powinno być. Przychodzi do nas we właściwym czasie i otrzymujemy to (i tyle) na ile jesteśmy gotowi. Kiedy moja sinusoida spada czasem na dół to też za to dziękuję i staram się dostrzec pozytywne strony sytuacji oraz wykorzystać jak najlepiej to, co się dzieje. Dzięki temu zachowuję pozytywne nastawienie, wiarę w to, że jest dobrze i tak jak powinno i zamiast skupiać się na negatywach kreuję swoją rzeczywistość z pozytywnych cegiełek oraz wyciągam lekcje. I to naprawdę działa! 😀

Jak wprowadzić wdzięczność do swojego życia?

Codziennie (!) przez minimum 40 dni poświęć przynajmniej 5 minut na praktykę wdzięczności. Możesz w tym celu usiąść w ciszy w spokojnym miejscu, zamknąć oczy, wyrównać oddech i w myślach przywołać wszystko to za co jesteś wdzięczna (wdzięczny). Możesz przy tym położyć rękę, lub nawet obie, na sercu – to pomaga się skupić i zrelaksować poprzez kontakt z oddechem i rytmem serca. Możesz także przez minimum 5 minut lub na przykład jedną stronę, wypisywać rzeczy, za które dziękujesz. Czasami zapisywanie ich działa na początku nawet lepiej. Załóż swój zeszyt wdzięczności i zapisz go dobrymi myślami J To mogą być codziennie te same rzeczy, możesz dodawać nowe, poszukiwać ich w myślach lub włączyć wydarzenia dnia poprzedniego, za które czujesz wdzięczność.  Najlepiej jest praktykować rano, zanim rzucisz się w wir dnia codziennego, gdyż od razu nastawiasz swój umysł na pozytywne myślenie. Jeśli jednak nie należysz do rannych ptaszków, i rano masz tylko czas żeby wyskoczyć z łóżka i pobiec do pracy (w zasadzie tym bardziej powinieneś wtedy się zatrzymać 😉 to praktykuj wieczorem przed snem i kładź się ze spokojem spać. Kontynuuj jak najdłużej, a po pewnym czasie, kiedy już wdzięczność wejdzie Ci w krew i będziesz na bieżąco zauważać wszystkie dobre rzeczy w swoim życiu, możesz po prostu czasem się zatrzymać i przez kilka chwil podziękować światu. Życzę Ci powodzenia i czekam na Wasze komentarze – czy znacie tą praktykę? Czy ją stosujecie? Jeśli tak, to jakie są Wasze doświadczenia?



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *