Dlaczego joga jest lepsza od fitnessu, rehabilitacji i coachingu razem wziętych?

Dlaczego joga jest lepsza od fitnessu, rehabilitacji i coachingu razem wziętych?

O tym, dlaczego warto ćwiczyć jogę powstało już tysiące artykułów i chwytających oko grafik. Wśród korzyści, jakie niesie ze sobą joga wymienia się m.in. zmniejszenie poziomu stresu, a wraz z tym powiązane aspekty zdrowotne, zwiększenie elastyczności ciała, smukłą sylwetkę, ustąpienie dolegliwości bólowych kręgosłupa, przedłużenie życia i polepszenie jego jakości, leczenie depresji i inne. Ja dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć, dlaczego ja ćwiczę jogę i jakie są moje powody.

            Zacznę od tego, że jogę ćwiczę już od jakiś 15 lat, czyli w zasadzie połowę mojego życia. U mnie przygoda z jogą rozpoczęła się od książki, którą pożyczyła mi moja licealna koleżanka z klasy – Kasia Szpilewicz, biorąc ją od swojej mamy (za co przeogromnie jej dziękuję!). Była to „Joga. Przewodnik dla początkujących i znawców” wydana przez Centrum Sivananda Yoga, którą gorąco polecam wszystkim joginom, niezależnie od stylu, w jakim ćwiczą i poziomu zaawansowania. Książka z pięknymi zdjęciami i szczegółowymi opisami każdej joga-przewodnik-dla-poczatkujacych-i-znawcow-b-iext34519960asany wprowadziła mnie w świat jogi. I tak w pokoiku, który dzieliłam z siostrą rozkładałam koc, który zajmował w zasadzie całą dostępną powierzchnię i próbowałam ćwiczyć. Stosowałam się do kolejności i zasad proponowanych przez Sivanandę i dzięki temu, bez pomocy nauczyciela ćwiczyłam średnio 1,5 godzinne sesje (nie mogłam iść na zajęcia jogi z nauczycielem, ponieważ takowych w tamtych czasach w mojej okolicy zwyczajnie nie było). Od tamtej chwili, gdy książka mamy Kasi Szpilewicz znalazła się w moich rękach, bardziej lub mniej regularnie ćwiczę jogę. Można powiedzieć, że przypadek zdecydował o moim wejściu na jogową drogę, ale być może jak mówią niektórzy – przypadki nie istnieją. Przeszłam przez różne style, poznałam je i wzięłam z nich to, co mi służy (tutaj przeczytasz o różnorodności jogi, a poszczególne jej odmiany omówię w kolejnych artykułach). Teraz joga jest naturalnym elementem mojego życia i nie wyobrażam sobie, że miałabym z niej zrezygnować. Jednak, gdybym miała wymienić powody, dla których ćwiczę i staram się żyć zgodnie z filozofią jogi, potrafiłabym znaleźć kilka solidnych argumentów.

1.      Joga jest świetnym sposobem na rozruszanie ciała.

Nawet, jeżeli nie jesteś sprawny fizycznie, nawet jeśli Twoim najwyższym przejawem aktywności fizycznej jest wejście po schodach na 4 piętro, a na co dzień spacer z kuchni do salonu – to i tak możesz ćwiczyć jogę! Ba! Ty powinieneś ją ćwiczyć, ponieważ dzięki łagodnym ćwiczeniom rozruszasz swoje stawy i mięśnie i przygotujesz je na nieco większy wysiłek. W dzisiejszych siedzących czasach (a przypominam, że siedzenie przez większą część dnia nie jest naturalne dla człowieka, o czym więcej piszę tutaj) powinniśmy dostarczać sobie dodatkową porcję ruchu. Nasze ciała są do tego stworzone. Kiedy się nie ruszamy sprowadzamy na siebie rozmaite choroby, począwszy od otyłości i zwyrodnień stawów, na depresji skończywszy.

2.      Joga jest bardzo dostępna – nie potrzebujesz niczego oprócz swojego ciała i umysłu do tego, żeby ćwiczyć. Jak sama się przekonałam jogę można ćwiczyć nawet nie mając maty (ćwiczyłam tak ponad 5 lat) ani nauczyciela w pobliżu. Wystarczy chcieć. Z tym związana jest kolejna sprawa – joga jest tania, a nawet zupełnie darmowa. Możesz kupić matę (od kilkudziesięciu złotych), założyć wygodne ubranie (raczej każdy coś takiego posiada), ewentualnie iść na zajęcia z nauczycielem (polecam Ci szczególnie na początek) i tyle. Potem ewentualny koszt to tylko opłacenie zajęć, a jeśli będziesz ćwiczyć w domu – nic nie płacisz. A gdybyś zdecydował się zgłębić temat, w internecie i bibliotece znajdziesz bezpłatnie ogrom przydatnych informacji.

3.      Możesz ćwiczyć wszędzie – dosłownie – w domu, w pracy, w lesie, na łące, na urlopie. Wystarczy, że masz ze sobą swoją matę (ew. koc) i masz swoje studio jogi.

4.      Joga jest przyjemna.

Przyjemnie dla każdego znaczy, co innego, ale jeśli chodzi o jogę mamy do wyboru wiele możliwości. Istnieją różne style jogi, możesz poczytać o nich i spróbować różnych żeby przekonać się, który będzie lepszy dla Ciebie (o tym więcej w kolejnych wpisach). Jedne są bardziej energetyczne a inne spokojniejsze, niektóre są statyczne a inne dynamiczne i płynne, podczas jednych odpoczniesz i zregenerujesz się, a w trakcie innych będziesz rozgrzany i zlany potem. Możemy sprawdzić, co w danym momencie nam sprawia przyjemność i robić to. Nie musimy katować się na siłowni, ani zmuszać do dyscypliny, której nie lubimy, jeśli chcemy się po prostu rozruszać. Można zrobić to w przyjemny sposób. Ja przynajmniej uwielbiam ćwiczyć jogę 🙂

5.      Joga jest ciekawa i różnorodna.

Mamy tyle różnych asan (pozycji jogi) i ich odmian, oraz ich kombinacji, że praktycznie za każdym razem moglibyśmy ćwiczyć co innego. Nie ma nudy na jodze bo jest tyle możliwości, ile dusza zapragnie. Przy zachowaniu kilku zasad dotyczących układania sekwencji, mamy dowolność ćwiczenia i wybierania z tego co lubimy i na co mamy ochotę danego dnia. Nie musisz ćwiczyć tego samego zestawu, powtarzanego wielokrotnie (jak np. na zajęciach fitness), ale możesz dopasować jogę do siebie i do aktualnego samopoczucia.

6.      Joga jest rozwojowa.

I tym razem mam tu na myśli, że stwarza niekończące się wręcz możliwości. A więc – dzisiaj jesteś tutaj, możesz wykonać to i to, ale za rok możesz być zupełnie gdzie indziej i potrafić o wiele więcej. Dzięki jodze nie stoisz w miejscu, nie ma punktu, w którym wiedziałbyś i potrafił już wszystko, zawsze jest coś owego do odkrycia i doświadczenia.

7.      Mogę dopasować jogę do mnie.

O tym już wspominałam wyżej, ale ten aspekt jest dla mnie bardzo ważny. Nie lubię dostosowywać się do jakiś ramek, które ktoś kiedyś wymyślił, dlatego, że one były dobre dla tej osoby w tamtym momencie, bo niekoniecznie będą dobre dla mnie. Nie jestem jak wszyscy, jestem jak ja. Na dokładkę ja sama z dnia na dzień się zmieniam, a więc moja praktyka również będzie nieco inna. Dzięki temu, że ćwiczę jogę już dość długo i poznałam ją z różnych stron, znam różne możliwości, ale też bezpieczne ramy, potrafię tak ułożyć swoją sesję, że będzie najlepsza dla mnie tego dnia. Jednego ranka czuję, że dolne plecy potrzebują uwagi i wzmocnienia, więc skupiam się na nich, innym razem ćwiczę spokojniej aby bardziej się zrelaksować a jeszcze innego dnia czuję przypływ energii i daję sobie niezły wycisk;)

8.      Joga poprawiła moją sprawność fizyczną.

Pierwsze i najważniejsze – nie boli mnie kręgosłup. Miałam taki okres, że mniej ćwiczyłam a więcej siedziałam (w trakcie pisania pracy doktorskiej) i w końcu odcinek lędźwiowo-krzyżowy dał mi się we znaki. Poszłam z tym nawet do lekarza, myśląc, że pan doktor cudownie mnie uzdrowi.  Zrobili prześwietlenie i skierowali mnie na rehabilitację i tzw. prądy. Prądy bardziej mi zaszkodziły niż pomogły (jakimś trafem rozdrażniły mój nerw kulszowy), więc zrezygnowałam po kilku zabiegach. Na rehabilitację też poszłam licząc na jakieś innowacje, po których jak ręką odjął miną na zawsze moje dolegliwości. Przychodzę tam i co widzę? Te same ćwiczenia, które znam z jogi, tylko w wersji light. Zaniechałam i tego, wróciłam do domu i po prostu zaczęłam ćwiczyć regularnie jogę. Wszystko minęło. Teraz ćwicząc regularnie, naprawdę nie odczuwam żadnych dolegliwości ze strony kręgosłupa. Poza tym ćwiczenia jogi wzmacniają całe ciało (oczywiście rozsądnie zaplanowane sesje), więc ogólnie jestem zdecydowanie silniejsza i mniej zwiotczała niż gdybym nie ćwiczyła.

9.      Joga jest doskonała na stres i dobre samopoczucie.

O zmniejszaniu i zapobieganiu stresowi przez jogę też już wspominałam, warto to jednak podkreślić i powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Już sam ruch działa antystresowo na nasz organizm. Jeśli do tego dodamy skupienie na oddechu, na naszym ciele i sygnałach jakie wysyła, albo na konkretnym punkcie (różne obiekty skupienia w różnych odmianach jogi) czyli konieczność bycia w chwili obecnej, sytuacja staje się jeszcze jaśniejsza. Ponadto towarzyszące jodze ćwiczenia oddechowe, czyli pranajama, również działają wyciszająco i dodatkowo dotleniają nasz organizm. Po sesji jogi zazwyczaj czujemy się dobrze – jesteśmy zrelaksowani a czasami dodatkowo naenergetyzowani. Dynamiczna sesja jogi z rana jest dla mnie doskonałym początkiem dnia i daje dużo pozytywnej energii.

10.  Joga niesie ze sobą filozofię, która mi bardzo odpowiada.

Mogę dziś powiedzieć, że jestem joginką – nie tylko ćwiczę asany (to jedynie część – tak naprawdę niewielka – systemu filozoficznego jogi), ale staram się wprowadzać zasady jogi w życie. Jest to bardzo pozytywny system filozoficzny, który zaleca m.in. nie krzywdzenie siebie i innych, dobre praktyki życia w społeczeństwie, pracę nad sobą itd.. Jest przeogromny temat, o którym również niedługo napiszę nieco więcej. I podkreślę – jest to system filozoficzny, a nie religia, o którą joga często jest oskarżana. Możesz więc być chrześcijaninem i joginem i nie ma w tym żadnej sprzeczności. Ty sam – nie musisz zagłębiać się w filozofię jogi i zdecydować, że wybierasz tylko aspekt fizyczny i moc korzyści, jakie niesie ze sobą hatha joga (ćwiczenie asan).

11.  Joga to rozwój fizyczny, osobisty i duchowy.

Tak było w moim przypadku. Dzięki jodze jestem sprawniejsza fizycznie i harmonijnie rozwijam swoje ciało. Ciągle doskonalę się i przekraczam pewne granice, o których wcześniej nawet nie marzyłam. Okazuje się, że mogę zrobić więcej niż myślałam. To z kolei wiąże się też z rozwojem osobistym – swoje granice przekraczam także w sensie psychologicznym. Staję się pewniejsza siebie, bardziej opanowana, prawie wyeliminowałam ze swojego słownika słowo niemożliwe – po prostu trzeba spróbować. Jednocześnie uczę się akceptować swoje ograniczenia i słabości, a więc siebie i swoje ciało z całym kompletem cech. Rozwijam się też duchowo – co było naturalnym następstwem jogi. Spotkałam na swojej drodze wspaniałego nauczyciela i od dłuższego czasu medytuję. Poznaję siebie i obserwuję świat, potrafię już zatrzymać się i popatrzeć na wszystko z dystansem, choć przyznaję – nie zawsze jest to łatwe.

A dlaczego Ty ćwiczysz jogę? Albo dlaczego powinieneś? Joga może dać Ci naprawdę wiele, wystarczy, że sobie na to pozwolisz 🙂

lotus_bud_hires



6 thoughts on “Dlaczego joga jest lepsza od fitnessu, rehabilitacji i coachingu razem wziętych?”

Skomentuj Robert Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *