Czy zimą niedźwiedź mocno śpi?
Zima zbliża się do nas wielkimi krokami i wszyscy zastanawiamy się czy przyniesie w tym roku dużo śniegu jak ostatnio czy też będzie łagodna. Zwierzęta również przygotowują się do tego trudnego czasu w roku. Jedne zasypiają na zimę, inne wędrują do cieplejszych rejonów świata a jeszcze inne zostają i stawiają czoła chłodom. A co się dzieje w przyrodzie jeśli pogoda staje się nietypowa jak na tą porę roku i zamiast śniegu i mrozu mamy aurę bardziej przypominającą jesień? Zmiany klimatu, które można ostatnio zauważyć, potrafią nieźle namieszać w życiu zwierząt i roślin.
Wiele zwierząt żyjących w Polsce na czas zimy zasypia w bezpiecznym schronieniu. Należy do nich także niedźwiedź brunatny. Sen zimowy niedźwiedzi trwa od pierwszych śniegów do momentu kiedy na dobre stopnieją, czyli zazwyczaj od listopada do lutego. Niedźwiedź po prostu musi przespać zimę, ponieważ śnieg przykrywający ziemię uniemożliwia mu znajdowanie pokarmu. Jesienią zwierzę bardzo starannie przygotowuje sobie miejsce, w którym spędzi zimę (myśliwi nazywają je gawrą). Często jest to kryjówka z ubiegłego roku, którą miś sprząta i ulepsza. Za pomocą swoich długich pazurów niedźwiedź usuwa kamienie i wyścieła gawrę gałązkami i mchem. Wejście do swojego domku zatyka gałęziami, ziemią, czasem także śniegiem. Gawra znajduje się najczęściej wśród gęstwiny powalonych spróchniałych drzew, w jednym dużym starym drzewie, pod korzeniami powalonego pnia lub w jamie pod skałą.
Podczas snu zimowego funkcje życiowe niedźwiedzi ulegają znacznemu spowolnieniu, to znaczy – serce bije im wolniej niż przez pozostałą część roku, rzadziej biorą oddech, spada także temperatura ich ciała. Misie przez całą zimę pozostają w gawrze, energię czerpiąc w tym okresie ze zgromadzonych zapasów tłuszczu. Mogą się kilkakrotnie budzić i stale pozostają czujne. Jeśli ktoś przeszkadza im i budzi je ze snu może nawet zostać zaatakowany przez niewyspanego niedźwiedzia. Jeśli zdarzy się odwilż i cieplejsze dni, mogą one wychodzić ze swojego legowiska na poszukiwanie pokarmu, którym są wtedy zazwyczaj korzonki, bulwy i inne części roślin. Między bajki dla małych dzieci można więc włożyć cytat znanej wszystkim piosenki „Stary niedźwiedź mocno śpi”.
O ile Pan Niedźwiedź zimą nie ma zbyt wielu zajęć, to Pani Niedźwiedzica ma ręce pełne roboty. Bowiem pomiędzy grudniem a lutym przychodzą na świat młode niedźwiadki, które są wtedy malutkie, ślepe i zupełnie bezradne. Przez cały czas do wiosny, troskliwa mama karmi je tylko swoim mlekiem i otula ciepłym futerkiem. Misie rosną jak na drożdżach i kiedy na dobre nastanie już wiosna wychodzą wraz mamą z bezpiecznego schronienia. Wtedy po raz pierwszy widzą świat, poznają go i zjadają samodzielnie pierwszy pokarm. Dorosły niedźwiedź po wyjściu z gawry jest chudszy o jakieś 150-200 kg i od razu udaje się na przekąskę w postaci zielonych części roślin. Chociaż niedźwiedzie są wszystkożerne (podobnie jak ludzie – jedzą zarówno rośliny jak i mięso) to wiosną pokarm roślinny działa szczególnie korzystnie na ich układ pokarmowy po zimowej przerwie w jedzeniu.
Jeśli zima wraz ze śniegiem i mrozem długo nie przychodzą, niedźwiedziom wcale nie spieszy się ze snem i nawet w grudniu widuje się je przechadzające się po górskich szlakach. Nie jest to dla nich zbyt korzystne ponieważ pokarmu jest wtedy niewiele i przy normalnej aktywności dość szybko mogą stracić dużą część ze zgromadzonych jesienią zapasów tłuszczu podskórnego.
Ciepłe i późne zimy zakłócają porządek nie tylko w świecie niedźwiedzi. Zdarza się, że w środku kalendarzowej zimy rośliny wypuszczają pąki a nawet szykują się do kwitnienia. Wiele z ptaków zamiast odlecieć na zimowiska do ciepłych krajów zostaje u nas i zachowuje się jakby nadal trwała jesień albo przyszła już wiosna. W zoo niektóre z ptaków mogą nawet przystępować do godów, które normalnie odbywają się na wiosnę. Oprócz niedźwiedzi nie zasypiają także i inne zwierzęta takie jak jeże, jenoty czy borsuki i zamiast snu w bezpiecznej kryjówce wolą spacery po lesie. Z powodu wysokich zimowych temperatur niektóre zwierzęta odbywające typową hibernację, jak popielice, nietoperze czy jeże, budzą się i wychodzą z legowisk na poszukiwanie pokarmu. Mają z tym duże trudności ponieważ najczęściej jedzą one owady, których w zimie brakuje. Każde przebudzenie jest dla nich złe gdyż tracą na nie dużo energii, nie mogą znaleźć ulubionego pokarmu i nie mają grubego futerka, które ochroni je przed chłodem.
Podczas ciepłych zim, zwłaszcza kiedy świeci słoneczko, często zdarza się również, że pszczoły zamiast siedzieć w ciepłym ulu wychodzą z niego na poszukiwanie nektaru. Oczywiście nie mogą go znaleźć ponieważ kwiaty wtedy nie kwitną więc wracają głodne i zmarznięte.
Wcześniejsze dojrzewanie roślin spowodowane ciepłymi zimami powoduje, że wiele owadów pojawia się wcześniej niż zazwyczaj. Stanowią one główny pokarm wielu piskląt ptaków wędrownych, dlatego też aby zdążyć na szczyt obfitości owadów muszą one wrócić do Polski szybciej niż zwykle. Naukowcy zajmujący się ptakami wędrownymi zaobserwowali, że ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat ptaki wracają na lęgowiska wcześniej niż zwykle i szybciej zakładają gniazda. Powodują to właśnie krótsze i cieplejsze zimy. Czasami zdarza się też, że ptaki przylatują za wcześnie i zastają je jeszcze chłody i brak pokarmu. Niektóre ptaki wędrowne w ogóle nie odlatują na zimę z powodu długiej i ciepłej jesieni. Człowiek także może się do tego przyczynić przez zbyt wczesne rozpoczęcie dokarmiania. Pamiętajcie więc, że dokarmianie ptaków rozpoczynamy dopiero kiedy spadnie śnieg!
Ciepłe zimy przyczyniły się także do tego, że wędrowny gatunek pięknego motyla – rusałki admirała – zamiast przemieszczać się na zimę na południe kontynentu, zostaje u nas. W dorosłej postaci (imago ze skrzydłami) spędza u nas zimę, która nie jest już dla niego tak niebezpieczna jak kiedyś, w przeciwieństwie do wędrówki na ponad 2000 km.
Innym skutkiem ocieplania się klimatu jest wysychanie oczek wodnych i bagien. Powoduje to, że zwierzęta, które tam żyją tracą swoje siedliska, miejsca do zimowania, rozmnażania i wychowywania potomstwa. Do takich zwierząt należą np. płazy i gady, których jest coraz mniej. Warto wiedzieć, że wszystkie one znajdują się w Polsce pod ochroną.
Wszystkim więc – Wam i całej przyrodzie – życzę prawdziwej białej zimy, która nie pokrzyżuje niczyich planów ani nie zakłóci spokoju naszym krajowym śpiochom.
Justyna Cilulko-Dołęga
Tropami Przyrody Nr 6 (8) 2011